Bez miłości trudno o nawet najmniejszą hodowlę roślin. Choć może brzmi to jak jakiś modny slogan organizacji ekologicznych, sporo w tym stwierdzeniu prawdy. Zanim postanowisz zasadzić awokado, po pierwsze trzeba na prawdę je lubić jeść. Pomoże to szybko zdobyć potrzebne nasiono (dostępne po zjedzeniu), a gdy roślinka wykiełkuje – utrzymać motywację pielęgnowania jej. Chociaż – prawdę powiedziawszy – istnieje mała szansa, że w naszej szerokości geograficznej drzewko nam zaowocuje, z pewnością będzie piękną i oryginalną ozdobą każdego wnętrza. 

Co pierwsze – nasionko, czy owoc?

Tak więc, żeby zasadzić awokado, na początek potrzebny będzie owoc awokado. Warto znaleźć ładny egzemplarz, z zieloną, gładką sprężystą skórką, nie za bardzo dojrzały. Trzeba ostrożnie uwolnić pestkę z ulubionego miąższu (a może tak guacamole?), bez uszkodzenia. Zdobyć przynajmniej jedną wykałaczkę (a najlepiej dwie), przebić nimi awokado – prostopadle do siebie. Da nam to dwa punkty podparcia, kiedy położymy nasionko na rantach naczynia (słoiki z popularnych majonezów jak znalazł). Naszą „doniczkę” napełniamy wodą, tak żeby pokryła nasionko awokado, tak mniej więcej 1/3 wysokości od dołu. Teraz czekamy 3-4 tygodnie aż stworzonko wykiełkuje (dobrze jak pozostawimy je na nasłonecznionym miejscu w domu) i pilnujemy by nie zabrakło mu wody. Teraz tylko przesadzić i gotowe – cieszymy się soczyście zielonym mini-drzewkiem i mamy satysfakcję, że już wiemy jak zasadzić awokado.



Zobacz więcej na temat jak zasadzić awokado na portalu dom-i-wnetrze.pl.