Nie ma nic bardziej emocjonującego w języku polskim niż odmienianie imion. Serio. Zapytaj kogokolwiek, kto próbuje właśnie napisać zaproszenie na urodziny, dedykację w książce albo choćby wiadomość SMS do koleżanki. I tu pojawia się klasyczne pytanie gramatycznego dylematu: dla Mai czy Maji? Jedna literka, a tyle kontrowersji. Jedni gotowi bronić swojej wersji na śmierć i życie, inni nieświadomie mnożą błędy jak króliki na wiosnę. Czas więc raz na zawsze rozwiać te wątpliwości (a przynajmniej spróbować).
Imię jak z bajki, czyli od czego zacząć?
Imię Maja jest imieniem żeńskim o niezwykle przyjemnym brzmieniu, kojarzącym się z wiosną, kwitnącymi kwiatami i… oczywiście pszczółką, której przygody bawiły pokolenia. Pochodzi prawdopodobnie z mitologii rzymskiej – Maja była matką Hermesa i boginią wzrostu. Współcześnie Maja to jedno z popularniejszych imion w Polsce. Więc pytanie „dla Mai czy Maji?” nie jest pytaniem niszowym, a dotyczy setek tysięcy dziewczynek (i ich rodziców, nauczycieli, kolegów i znajomych na Facebooku).
Ale na co ta cała odmiana?
Odmiana imion to temat, który niejednego przyprawił o zawrót głowy. Zasady odmiany bywają z pozoru sprzeczne z logiką, a różne imiona mają różne sposoby na przekształcanie się przez przypadki. W przypadku Maji sprawa komplikuje się o tyle, że końcówka –a może prowadzić do różnych form w dopełniaczu. I oto rodzi się nasz językowy dylemat. Bo przecież tak ładnie brzmi i „dla Maji”, i „dla Mai”. Tylko jedna z tych form jednak zasługuje na medal gramatycznej poprawności.
Co na to Rada Języka Polskiego?
Oficjalne źródła, takie jak Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN czy rekomendacje Rady Języka Polskiego, jednoznacznie wskazują, że poprawną formą dopełniacza (a więc tej używanej po „dla”) jest: Mai. Tak, tak. Dla Mai, a nie dla Maji. Imię Maja odmienia się tak samo, jak np. imiona Daria czy Gloria, czyli zgodnie z zasadami odmiany rzeczowników żeńskich zakończonych na –a. Forma „Maji” jest błędna, chociaż przez wiele osób uważana za bardziej intuicyjną lub „ładniejszą dla ucha”. Niestety, estetyka nie zawsze idzie w parze z gramatyką.
Skąd się wzięła ta nieszczęsna „J”?
Wszystko wskazuje na to, że „Maji” wzięło się z błędnego rozciągania zasad odmiany imion zakończonych na –ja, takich jak „Nadia” → „Nadii” lub „Klaudia” → „Klaudii”. Ale Maja to nie Nadia – w tym przypadku „a” nie poprzedza „i” w temacie i „j” nie jest tu potrzebne. I choć zasada wygląda na drobną różnicę, w języku stanowi istotną granicę między poprawnym użyciem a błędem – takim, co to potrafi wywołać dreszcze u polonisty i uśmiech triumfu na twarzy Twojej babci, która język polski zna lepiej niż niejeden nauczyciel.
Dla Mai czy Maji – co mówi ucho, co mówi język?
Ucho często myli naszą intuicję. Forma „dla Maji” brzmi „miękko”, „pieszczotliwie”, a nawet „poetycko”. Dlatego wielu piszących wybiera ją nieświadomie, sądząc, że to właśnie ona jest poprawna. Ale ostatecznie to nie ucho decyduje, tylko reguły językowe. I nie chodzi tu o to, żeby był sztywniakiem językowym, ale o szacunek dla spójności komunikacji. Gdy wszyscy posługujemy się tymi samymi zasadami, łatwiej się dogadywać – nawet jeśli chodzi o coś tak pozornie błahego jak pytanie: dla Mai czy Maji.
Od Mai do przyszłej noblistki
Jeśli masz w rodzinie Maję – gratulacje, masz powód, by zabłysnąć wiedzą językową przy najbliższym obiedzie. A jeżeli sam/a jesteś Mają – tym bardziej poznaj poprawny sposób odmiany swojego imienia. Kto wie, może pewnego dnia odbierzesz Nagrodę Nobla, a gramatycznie bezbłędna laudacja wygłoszona przez sekretarza Akademii Szwedzkiej będzie dla Ciebie tym milszym akcentem?
Podsumowując: poprawna forma to „dla Mai”. Bez „j”. Nawet jeśli Twoje serce stanowczo kibicuje formie „Maji”, Twoje pióro czy klawiatura powinno wybrać jednak wersję zalecaną przez językoznawców. Tak to już jest z językiem – czasem trzeba go rozgryźć kawałek po kawałku. A imiona? Zasługują na szacunek. I na poprawną odmianę!
Przeczytaj więcej na: https://blogkobiety.pl/dla-mai-czy-maji-poprawna-forma-gramatyczna-i-zasady-odmiany-imion/